| Kategoria: | Góry, Beskid Mały |
| Lokalizacja: | Polska, woj. śląskie |
| Sposób: | Z nosidłem/pieszo/z sankami |
| Wiek min.: | 1 rok |
Drogę na Magurkę Wilkowicką z Przełęczy Przegibek opisywaliśmy tutaj. To świetna trasa wycieczkę z dziećmi – niezbyt długa, stroma czy męcząca. W lecie dużą atrakcją może być zbieranie borówek, których krzaczków całe kobierce rosną wzdłuż szlaków. A zimą, o ile spadnie wystarczająca ilość śniegu, jest to świetne miejsce na wycieczkę górską z sankami. Zapraszamy do zapoznania się z relacją z naszego zimowego wyjścia na Magurkę Wilkowicką z sankami.

W końcu sypnęło śniegiem w Beskidzie Śląskim, postanowiliśmy się wybrać z sankami na Magurkę Wilkowicką. I całe szczęście – kilka dni później śnieg zaczął znikać, skorzystaliśmy więc z okazji. Była to sobota, na parking na Przegibku przyjechaliśmy o 9:30 – było jeszcze sporo miejsc, ale szybko się zapełniał, był to więc ostatni dzwonek, aby spokojnie i wygodnie zaparkować. Kiedy wracaliśmy na parkingu sytuacja była już kiepska, ale o tym później.

Śniegu było wystarczająco na sanki już od parkingu. Przeszliśmy przez ulicę i dzieci wskoczyły na sanki. Wybraliśmy najłagodniejszą drogę na szczyt, szeroką nieoznakowaną drogą, która bez problemu doprowadzi do skrzyżowaniu szlaków Pod Sokółką (przebieg trasy opisywaliśmy tutaj). Aż do skrzyżowania trasa jest dość łagodna, nawet mama daje radę ciągnąc sanki. Na trasie były tylko dwa gorsze odcinki: na jednym zakręcie pokrywa śniegu była niewielka, a pod nim występowało oblodzenie – trzeba zachować ostrożność, szczególnie przy schodzeniu, a drugie miejsce to przecinający trasę niewielki strumień, przez który lepiej przenieść narty czy sanki. Dopiero od skrzyżowania zaczyna się bardziej strome podejście szlakiem, na szczęście niezbyt długie.
Nasze sanki są sankami do ciągnięcia, ale jeśli ktoś zastanawia się kupnem sanek z rączką do ich pchania, a wybiera się z sankami w góry, to byłoby to duże ułatwienie.

Trasa była bajeczna – dookoła wszystko pokryte lekko zmrożonym śniegiem, oszronione drzewa, krzewy i drogowskazy, długie sople zwisające z dachów na szczycie góry. Na Magurkę podążało wielu turystów, w tym rodzin z dziećmi na sankach oraz narciarzy biegowych. Tuż przed szczytem, wzdłuż szlaku przebiegała przygotowana trasa dla tych ostatnich, z której korzystała dość liczna grupa narciarzy. Należy tutaj wspomnieć, że nieopodal schroniska na Magurce znajduje się wypożyczalnia sprzętu do uprawiania narciarstwa biegowego: nie tylko same narty, ale także buty i kije. Cennik i godziny otwarcia wypożyczalni znajdziecie tutaj.

Kiedy przyszliśmy do schroniska, już było trudno o wolne miejsce przy stoliku, a na szczycie byliśmy o 11. Gdy wychodziliśmy, do bufetu ustawiała się gigantyczna kolejka, a w schronisku było już naprawdę tłoczno. Główny tłum turystów jednak dopiero zmierzał na Magurkę, byliśmy w mniejszości schodzących z góry, większość dopiero wspinała się na szczyt.

Gdy wróciliśmy, na parkingu walka o miejsca. Samochody były zaparkowane pod sam szlak, wzdłuż drogi i gdzie się tylko kierowcom udało wjechać. Gdy zbliżaliśmy się do parkingu, od razu podeszli do nas kolejni turyści, skąd będziemy wyjeżdżać, chętnie zaczekają. W drodze do samochodu szczęścia próbowały dwie kolejne osoby, ale pierwsi, idąc za nami ogłaszali że już zarezerwowane… Cóż, niestety parking na Przełęczy Przegibek jest nieduży, na pewno nie wystarczający dla takiej ilości turystów, jaka zjawia się tutaj w pogodne weekendy. Dlatego zachęcamy naszych czytelników, żeby jednak rano szybciej wyruszyć, aby to tej 9:30 znaleźć się na parkingu, żaby na spokojnie i bez nerwów zaparkować, zanim pojawi się tu główny napływ turystów.
INFORMATOR
Stopień trudności: 2/3
Nasz czas przejścia:
↑ 1 h 30 min
↓ 50 min
↨ 3 h
Długość trasy: 4 km (w obie strony)
Suma podejść: 250 m
Dojazd:
na samą przełęcz Przegibek dostać się można samochodem. Od strony Bielska-Białej prowadzi tu droga przez Straconkę. Jadąc ul. Żywiecką od strony Żywca lub jadąc od zjazdu z drogi ekspresowej S1 (węzeł Mikuszowie, pierwszy zjazd, jadąc 1,4 km) trzeba skręcić w prawo, zaś jadąc od strony Katowic ul. Żywiecką – w lewo, na światłach przy stacji benzynowej Orlen w ul. Górską (drogowskaz na Międzybrodzie i Straconkę). Jadąc cały czas prosto, dojeżdżamy na przełęcz Przegibek, parking znajduje się po lewej stronie (przy zajeździe „Gawra”). Na przełęcz można także dostać się z Międzybrodzia Bialskiego, skręcając z głównej drogi w ul. Bielską (drogowskaz na Straconkę).
Uwaga! W zimie na trasie mogą być konieczne łańcuchy, o czym mówi znak przed podjazdem na Przegibek
Parking:
na przełęczy znajduje się plac przy zajeździe „Gawra”, na którym można zaparkować bezpłatnie samochód. Miejsca parkingowe nie są oznakowane, zaś niezbyt duży parking szczególnie w dni wolne jest bardzo oblegany. Warto więc przyjechać rano, szczególnie w dni wolne najlepiej przed godz. 9-9:30. Aby jak najwięcej osób mogło skorzystać z parkingu, starajmy się parkować tak, aby jak najmniej miejsca się marnowało i aby mogło zmieścić się jak najwięcej pojazdów 😉
GPS: 49°47’35.8″N 19°07’46.1″E
Noclegi: Schronisko na Magurce oferuje 2-4 osobowe pokoje w cenach 45-60 zł za osobę, niektóre z łazienkami. Brak udogodnień dla dzieci typu łóżeczka, przewijaki itd.
Gastronomia:
Na małe co nieco można zatrzymać się w schronisku na Magurce. W menu standardowe dania schroniskowe, od placków ziemniaczanych, pomidorowej i fasoli po bretońsku po frytki i zapiekanki. Nie znajdziemy tu jakichś lokalnych specjałów, ale szczególnie w zimowe dni, dobrze się posilić czymś ciepłym.
Toalety
W schronisku, płatne – uwaga! bilecik z automatu w toalecie można wykorzystać jako kupon zniżkowy w bufecie schroniska!








