Umianowice

Drezyny rowerowe i Ośrodek edukacji przyrodniczej

Tym razem odwiedziliśmy bardzo atrakcyjne dla dzieci miejsce na Ponidziu – Centrum Edukacji Przyrodniczej, wyruszyliśmy także na przejażdżkę drezynami rowerowymi. Miejsce niezbyt duże, ale warto zaplanować na nie co najmniej pół dnia. Ruszamy do Umianowic.

Na początek wybraliśmy się na wycieczkę drezynami rowerowymi. Warto zarezerwować sobie drezynę na konkretną godzinę, telefonicznie pod numerem podanym na stronie Świętokrzyskich Drezyn Rowerowych. Bez rezerwacji może okazać się, że nie będzie wolnych miejsc. Drezyny kursują w letnie weekendy, od 10 do 17, odjazd co godzinę. Każda drezyna mieści maksymalnie 5 osób. Dwie z nich mogą siedzieć na siodełkach i wprowadzać drezynę w ruch za pomocą pedałów, jadąc jak na rowerze. Pozostałe osoby siedzą na ławeczce z tyłu.

Czeka nas przejażdżka tam i z powrotem, trasą o długości ok. 5 km (w jedną stronę). Drezyny napędzane są siłą mięśni, ale mają także wspomaganie elektryczne, o regulowanej mocy. Po przejechaniu pierwszej części, zatrzymujemy się na chwilę przy dawnym dworcu w Hajdaszku (niestety obecnie jest w opłakanym stanie, nie można spędzić w nim tego wolnego czasu), w tym czasie obsługa, która jedzie pierwszą drezyną, odwraca wszystkie drezyny w stronę powrotną. Tą samą trasą wracamy do Umianowic.

Po powrocie udajemy się do Ośrodka Edukacji Przyrodniczej – na początku wchodzimy do środka, gdzie oglądamy Nidarium – wielkie akwarium, prezentujące ryby żyjące w Nidzie. Krótką prelekcję przedstawia pracownik Ośrodka, opowiadając o przedstawionych w akwarium gatunkach ryb.

Następnie udajemy się na zewnątrz: czeka nas tu wieża widokowa, ustawiona na dawnej, zabytkowej wieży ciśnień, woliera z kilkoma drapieżnymi ptakami: można zobaczyć z bliska m.in. pustułkę, myszołowa czy płomykówkę, dalej oglądamy oczko wodne, w którym hodowane są w celu reintrodukcji żółwie błotne. Obok Centrum dzieci mogą skorzystać z tematycznego placu zabaw z tablicami edukacyjnymi.

Wycieczka do Umianowic to też świetna okazja do obserwacji zwierząt gospodarskich, wyjątkowych, rzadkich już polskich ras: dzieci mogą obserwować stado koników polskich, krowy polskie czerwone i Białogrzbiete, owce czarnogłówki czy kozy.

Można wybrać się też na spacer na jedną z 3 ścieżek edukacyjnych: ścieżką nr 3 (ok.1300m) – prowadzącą do wieży widokowej, ścieżką nr 2 (ok. 800m) – która wiedzie wzdłuż wyniesionych torów kolejki wąskotorowej, gdzie możemy obserwować życie w Smudzie Umianowickiej czy ścieżką nr 1 (ok. 900m), która prowadzi do czatowni, z której można obserwować ptactwo nad stawem.

Informator

Godziny otwarcia: sezon letni (V-IX): wt-pt 9:00-15:00, sb-nd 10:00-18:00; sezon zimowy(X-IV): wt-pt 9:00-15:00

Parking: bezpłatny, przy Ośrodku Edukacji Przyrodniczej, GPS: 50,5825569, 20,520401

Koszty wycieczki : opłata za przejazd drezyną – w 2025 r. 60 zł / drezynę ( max. 5 osób)

Gastronomia: obok stacji drezyn, Głodzilla Stacyjkowo – serwuje napoje, lody, gofry, drobne przekąski na ciepło typu frytki, nuggetsy

Toalety: bezpłatne, w budynku Ośrodka

Góra Miedzianka

Kategoria:Góry, Góry Świętokrzyskie
Lokalizacja:Polska, woj. świętokrzyskie
Sposób:Pieszo, z nosidłem

Jeśli będziecie w okolicach Chęcin, koniecznie wybierzcie się na Miedziankę – ten niewysoki szczyt (354 m n.p.m.), na który wiedzie krótki szlak, zachwyca ukształtowaniem, pięknem widoków i flory. Kierunek – Góry Świętokrzyskie!

Wycieczkę zaczynamy z parkingu przy ul. Złotej we wsi Miedzianka, poruszamy się za znakami szlaku żółtego – pamiętajmy, że został tutaj ustanowiony rezerwat przyrody. Trasa na górę nie jest długa, ale obejmuje kilka krótkich, ostrzejszych podejść. Przy jednym z nich mijamy Sztolnię Trzy Kominy, zabezpieczoną kratą – zaglądają przez nią, widać, że sztolnia jest głęboka.

Czy wiesz, że…

Nazwa Miedzianka pochodzi od występujących tu złóż miedzi. W górze istnieją liczne szyby, pozostałości po dawnych kopalniach. Wydobycie na dużą skalę rozpoczęto według źródeł już za czasów króla Zygmunta III Wazy.

Zaraz za nią, skręcamy ostro w prawo i wychodzimy na bardziej otwarty teren. Podczas naszego wiosennego pobytu, od tego miejsca szlak na Miedziankę tonął w kwiatach.

Mimo, iż Miedzianka jest maleńka, to zaskakuje nas skalistym, niczym wysokogórski, szczytem. Szlak wiedzie przez występujące tutaj formy skalne, co dodaje atrakcyjności wycieczce.

Chociaż wyjście na szczyt żółtym szlakiem zajmie nam jakieś 15-20 minut tempem spacerowym, to warto na dłużej zatrzymać się na szczycie. Roztacza się stąd wspaniały widok, szeroka panorama, obejmująca m.in. Łysogóry, Chęciny z górującym nad miejscowością zamkiem, pobliski kamieniołom, a podobno przy bardzo dobrej widoczności można dostrzec nawet Tatry.

Wracamy szlakiem żółtym, albo tą samą drogą, albo idziemy dalej i zamykamy pętlę, wracając się kawałek do parkingu, gdy szlak dojdzie do szosy.

Informator

Długość trasy: ok. 1 km

Suma podejść: ok. 40 m

Czas przejścia: ok. 30 min

Atrakcje w pobliżu : Muzealna Izba Górnictwa Kruszcowego w Miedziance

Parking: 50.8479808, 20.3552880

Zamek królewski w chęcinach

Spotkanie z historią

Na północnych krańcach Ponidzia znajduje się miasto Chęciny, z górującym nad nim Zamkiem Królewskim. Będąc na Ponidziu koniecznie trzeba go zwiedzić, to zamek powstały na przełomie XIII i XIV w., w którym przebywali Władysław Łokietek, Elżbieta Łokietkówna, Adelajda – żona Kazimierza Wielkiego, czy też królowa Bona. Jedziemy do Chęcin.

Z królową Boną wiąże się legenda: ponoć w lochach zamku do tej pory znajdują się skarby pozostawione przez królową Bonę, w pośpiechu opuszczającą zamek. Inna legenda głosi, że pod mostem przewożącym skarby królowej Bony zawalił się most na Nidzie, zaś część kosztowności utonęła w rzece – duch królowej według legendy ma pojawiać się na zamku, by poszukiwać utraconego skarbu.

Do zamku można dotrzeć od strony centrum Chęcin, zostawiając samochód np. przy kościele pw. św. Bartłomieja, lub z drugiej strony zamku, z parkingu właściwie u jego stóp, przy ul. Jędrzejowskiej. Z parkingów czeka nas spacer pod górę do bram zamku: od strony centrum idziemy w bardziej otwartym terenie, schodkową „Ścieżką Mnicha”, natomiast ścieżka od drugiej strony zamku wiedzie początkowo przez szpaler drzew, przy którym rozłożyły się liczne stragany z pamiątkami, a następnie schodkami przez las. Przed bramą zamku docieramy do puntu widokowego na Chęciny i armaty, przy których robimy mały odpoczynek po spacerze na górę zamkową.

Przekraczamy bramę zamku i udajemy się do kasy. Kto był tutaj wiele lat temu, od razu zauważy, że zamek niedawno przeszedł renowację. Na szczęście nie odrestaurowano zamku w sposób nadmierny – dalej są to ruiny i zamek zachował swój charakter, nie odbudowano go w mniej czy bardziej udolny sposób, jednak teraz są to ruiny „zadbane”, z możliwością wejścia na dwie wieże, z niewielkimi wystawami i paroma rekwizytami, które nie przytłaczają charakteru ruin, a jedynie nieco je ożywiają. Każdy niech oceni według własnego gustu, nam spodobał się sposób w jaki zamek został odnowiony.

W kasie spotyka nas mała niespodzianka, okazuje się, że w poniedziałki w 2021 r. (oprócz dni wolnych od pracy) wstęp do zamku jest za złotówkę (Zgodnie z zarządzeniem Nr 0050.84.2021 Burmistrza Gminy i Miasta Chęciny z dnia 28 maja 2021 r.), można więc jeszcze z tej oferty skorzystać. Po zakupieniu biletów, wchodzimy na drewnianą galerię z licznymi tablicami dotyczącymi historii zamku, gdzie już możemy skorzystać z nowej formy zwiedzania zamku – przez kody QR, które dostępne są od tego roku. Zwiedzanie zamku rozpoczynamy od pierwszej, niższej wieży, w której dodatkowo można zejść parę schodków w dół do niewielkiego lochu. Wychodzimy na dziedziniec, gdzie mijamy studnię oraz kilka atrakcji dla turystów: miejsce do strzelania z łuku, tron, na którym można zrobić sobie zdjęcie czy wystawę broni.

Docieramy do kolejnej wieży – strażnicy: tutaj wkraczamy do górnej części zamku. Na terenie pomiędzy strażnicą a ostatnią wieżą, znajdziemy punkt widokowy, tarcze haraldyczne, a także Dom Wielki, w którym znajduje się wystawa narzędzi katowskich: można zakuć się w dyby, czy też wejść do klatki hańby. Docieramy do skarbca i kaplicy, a na koniec wspinamy się po wąskich i krętych schodach na ostatnią wieżę – wieżę więzienną. Stąd oglądamy piękny widok na zamek oraz na najstarsze góry w Polsce – Góry Świętokrzyskie.

Na parking wracamy alejką z drugiej strony zamku, aniżeli brama wejściowa. Po drodze mijamy drewniane rzeźby władców Polski i innych postaci z nimi związanymi. Po zwiedzeniu zamku warto udać się do centrum Chęcin, zobaczyć tutejszy rynek z zabytkową studnią, czy też pospacerować po parku miejskim z ładnym placem zabaw i widokiem na zamek.

INFORMATOR

Bilety: normalny – 18 zł, ulgowy – 13 zł, rodzinny (2+2) – 55 zł, dzieci do lat 5 – bezpłatnie, poniedziałki w 2021 r. – 1 zł

Dodatkowo płatne: strzelanie z łuku, wybijanie monety, zdjęcie na sztucznym koniu, medale pamiątkowe itp.

Godziny otwarcia: codziennie (od października do kwietnia zamek może być nieczynny w wypadku niepogody); od 9:00, do: 15:00 (styczeń, grudzień), 16:00 (luty, listopad), 17:00 (marzec), 18:00 (październik), 19:00 (kwiecień-wrzesień)

Dojazd: jadąc drogą ekspresową S7, zjeżdżamy na węźle Tokarnia (dojeżdżamy do DK 7 i kierujemy się w stronę Warszawy, a następnie zgodnie z drogowskazem skręcamy w lewo kierując się do zamku, docieramy do parkingu przy ul. Jędrzejowskiej) lub na węźle Kielce Południe i kierujemy się do centrum Chęcin, a następnie do kościoła pw. św. Bartłomieja)

Parking:

przy ul. Jędrzejowskiej, bezpłatny – GPS: 50°47’48.6″N 20°27’21.7″E
przy kościele św. Bartłomieja – GPS: 50°47’54.6″N 20°27’47.3″E

Gastronomia: kilka punktów gastronomicznych, np. przy parkingu La Baguette, w okolicy Rynku pizzerie, restauracje. My wybraliśmy Pierogarnia & Bistro ze Smakiem tuż przy nowym parku – pyszne pierogi lepione na świeżo na miejscu, w kilku smakach, do tego domowy kompot, ceny bardzo przyzwoite.

Jedź na Ponidzie! Inne piękne miejsca i atrakcje tego regionu opisujemy tutaj.

SPODOBAŁ SIĘ ARTYKUŁ? ZAPRASZAMY DO POLUBIENIA BLOGA NA FACEBOOKU!

Więcej zdjęć z wycieczki znajdziecie na naszym profilu na Instagramie.

Góra Byczowska

w poszukiwaniu sielskich krajobrazów

ostatnie miejsce, które odwiedziliśmy w tym roku na Ponidziu niestety nas rozczarowało, jeśli chodzi o wędrówki z dziećmi. Na Górę Byczowską wybraliśmy się, gdyż na mapie była zaznaczona jako ciekawy punkt widokowy, tuż przy naszej trasie. W rzeczywistości, miejsce można było przegapić. Niestety, nie jest w żaden sposób oznaczone, nie ma najmniejszego drogowskazu. Mijając pomnik, zatrzymaliśmy się, by sprawdzić, czy to „ten” pomnik i „ta” góra. Rzeczywiście, był to zdekomunizowany pomnik Partyzanckiej Republiki Pińczowskiej, którego zobaczenie może być ciekawe dla osób zainteresowanych historią XX w. Byliśmy u stóp Góry Byczowskiej.

Spragnieni wędrówek chociaż po niewysokich górach, myśleliśmy, że uda nam się zrobić małą „górską” wycieczkę z dziećmi w tym miejscu. Niestety, o wdrapaniu się na nią z młodszymi dziećmi można zapomnieć. Nie ma tutaj żadnej przygotowanej ścieżki, która by wiodła bezpiecznie przez strome zbocza na górę. Są jedynie wąskie, bardzo strome ścieżki, wyjeżdżone chyba przez quady. Jeśli podróżujemy bez dzieci czy też jedno z rodziców może z nimi zostać, to drugie może pokusić się o wejście na szczyt jedną z tych dróżek. Na górze roztaczają się piękne widoki na rolniczy krajobraz Ponidzia. Szkoda, że miejsce w ogóle nie jest przygotowane na turystów, tak żeby każdy mógł z dziećmi przespacerować się na górę.

Kto się tu wybierze, może wypatrywać piękne, kolorowe i rzadkie ptaki: żołny. Nam nie udało się ich spotkać, ale ponoć lubią gniazdować w zboczach góry.

INFORMATOR

Dojazd: Przy drodze z Chrobrza do Pińczowa, przy skrzyżowaniu, od którego odbija droga w kierunku Dzierążni. Góra Byczowska nie jest zaznaczona na mapach Google, widnieje tu tylko pomnik Republiki Pińczowskiej i po nim można wyznaczyć dojazd.

Parking: na poboczu, tuż przy pomniku, na przeciwko „witacza” Pińczowa, GPS: 50°26’18.7″N 20°29’51.1″E

Jedź na Ponidzie! Inne piękne miejsca i atrakcje tego regionu opisujemy tutaj.

SPODOBAŁ SIĘ ARTYKUŁ? ZAPRASZAMY DO POLUBIENIA BLOGA NA FACEBOOKU!

Więcej zdjęć z wycieczki znajdziecie na naszym profilu na Instagramie.

Nida i Gacki – wypoczynek nad wodą

Będąc na Ponidziu, koniecznie trzeba wypocząć nad wodą. Wybór miejsca jest ogromny, a zazwyczaj towarzyszyć nam będzie cisza i spokój. Możemy wybrać się na Zalew w Pińczowie, o którym pisaliśmy tutaj, tym razem proponujemy wybrać się nad Nidę i lub zaserwować sobie odpoczynek nad zbiornikami w Gackach.

Nida to przede wszystkim świetna rzeka na spływ kajakowy, działają tutaj wypożyczalnie kajaków, organizowane są spływy indywidualne i grupowe. Informacje o spływach można znaleźć na wielu stronach, m.in. kajakiem.pl czy na stronie Klubu Wodnego Kon-Tiki. My korzystaliśmy z wypożyczalni Kajaki od Kamyków, która zapewniała sprzęt, kapoki i dowóz na początek trasy spływu.

Jednakże nad Nidą można też miło spędzić czas na całkowitym wypoczynku. Choć na początku przekazane mi przez Informację Turystyczną w Pińczowie informacje na temat Nidy i możliwości kąpieli w niej wydawały mi się trochę zbyt optymistyczne, to okazało się, że rzeczywiście tak było. Oczywiście nie zbadaliśmy całej Nidy, ale udało nam się spędzić czas nad tą rzeką tuż pod Pińczowem. Woda była cieplutka (a jakże, w lecie dochodzi do 27 C, to jednak z najcieplejszych rzek w Polsce), dno miękkie – piaszczyste, rzeka szeroka, w miejscu gdzie byliśmy na głębokość od kostek do kolan ( oczywiście zależy to od opadów, stanu wody, poziom wody może być dużo wyższy, co należy bezwzględnie zweryfikować przed wypoczynkiem nad rzeką), jedynie przy przeciwległym brzegu – do pasa. Woda była pełna ryb, a na dnia spoczywały małże. Oczywiście decydując się na zabawy w wodzie, musimy dobrze sprawdzić miejsce, gdzie będą przebywać dzieci – jest to rzeka, która mocno meandruje, nurt momentami przyspiesza, zmienna jest głębokość, trzeba też zbadać dno. O miejsca gdzie można bezpiecznie wypocząć nad rzeką, najlepiej zapytać w lokalnej informacji turystycznej. Brzegi rzeki są w większości trawiaste lub piaszczyste, idealne na piknik.

Gacki – Pompa

Nad jeziorka w Gackach również można przy okazji wybrać się na spacer. Zbiorniki te są pełne wielu gatunków ryb jak np.: amur, karp, lin, leszcz, szczupak i wiele innych. Stąd są bardzo popularne wśród wędkarzy. Mniejsze jeziorko, o nazwie Pompa, nie zrobiło na nas wielkiego wrażenia. Leży przy nim Camping Loch Ness z plażą, przy której można popływać, wstęp płatny, więcej informacji tutaj. Drugim brzegiem jeziorka biegnie mało ruchliwa ulica, przy której spotkaliśmy wielu wędkarzy, a także, niestety, wiele śmieci pozostawionych przez turystów. Drugi zbiornik, nazywany Podkowa, jest znacznie większy i według nas ciekawszy, ze względu na ukształtowanie terenu – pionową ścianę skalną na przeciwległym brzegu. Spotkaliśmy tu też ptactwo wodne, m.in. perkozy. Przy brzegu znajduje się Camp&Rest Gacki, gdzie również można wypocząć na piaszczystej plaży z łagodnym zejściem do wody, tutaj wstęp również płatny, szczegóły tutaj.

Gacki – Podkowa

informator

Dojazd i parking: Nida – ponoć miejscowi mieszkańcy wypoczywają wzdłuż całej Nidy, o najbliższe i bezpieczne dla dzieci miejsce do wypoczynku warto pytać w miejscowych centrach informacji turystycznej.

Gacki: Jadąc drogą 767 z Pińczowa do Buska-Zdroju, skręcamy za drogowskazem na Gacki w centrum wsi Bogucice Pierwsze (przy sklepie „Nasz Sklep”). Dalej jedziemy prosto ok. 4 km i na skrzyżowaniu tuż przed wjazdem do miejscowości Gacki, skręcamy w prawo (są tu drogowskazy wskazujące na camping).

Gastronomia: w Pińczowie kilka punktów gastronomicznych przy ul. Piłsudskiego i w okolicach Rynku. My za poradą miejscowych udaliśmy się do Restauracji Kwadrans. Jest to miejsce, gdzie można zjeść niedrogo całkiem smaczny obiad, na który nie będziemy musieli czekać godzinami – co przy podróżowaniu z maluchami bywa bardzo ważne. Można wybrać zestaw dnia lub inne dania z szerszego menu, obejmującego zarówno dania kuchni domowej, jak i fast food, można także zamówić na wynos lub z dowozem. Przy rynku znajdziemy także cukiernię Łyżwińscy oraz lodziarnię Barańscy.

Jedź na Ponidzie! Inne piękne miejsca i atrakcje tego regionu opisujemy tutaj.

SPODOBAŁ SIĘ ARTYKUŁ? ZAPRASZAMY DO POLUBIENIA BLOGA NA FACEBOOKU!

Więcej zdjęć z wycieczki znajdziecie na naszym profilu na Instagramie.

Busko Zdrój i Sosna na szczudłach

spacery, uzdrowisko i kulinaria

Wędrując po Ponidziu odwiedzamy kolejne miejsca: Busko-Zdrój, znane uzdrowisko, w którym odwiedzimy ogromną tężnię solankową, plac zabaw w kształcie statku, obejrzymy grające fontanny i pospacerujemy po parku, a po drodze zatrzymujemy się przy pomniku przyrody, bardzo ciekawej sośnie, która okazała się być jedną z największych atrakcji tego wyjazdu w oczach dzieci.

sosna na szczudłach (krocząca sosna)

Jedziemy z Pińczowa do Buska-Zdroju drogą 767. Przed wjazdem do miasta czeka nas jeszcze jedna atrakcja – „Sosna na szczudłach”, zwana też inaczej „Kroczącą sosną”. Tuż za wjazdem do miejscowości Wełecz, w której znajduje się ten pomnik przyrody, znajduje się droga w lewo, oznakowana drogowskazem prowadzącym do sosny. Dojeżdżamy do końca drogi, gdzie znajduje się miejsce postojowe dla kilku samochodów. Parę kroków wgłąb lasu i naszym oczom ukazuje się sosna.

Ciekawe jest to, że swój kształt uzyskała przez ingerencję ludzi: miejscowi mieszkańcy podbierali piach, który znajdował się pod sosną. Ona jednak zachowała żywotność, przybierając nietypowy wygląd. Dla dzieci bardzo atrakcyjne okazało się przejście pod niesamowitym systemem korzeniowym drzewa. W okolicy można także pospacerować po lesie. Przebiega tędy niebieski szlak pieszy, łączący Pińczów z Buskiem.

busko zdrój – aleja mickiewicza

Ruszamy do Buska. Udajemy się w okolice Alei Adama Mickiewicza, głównego deptaka w mieście oraz parków kuracyjnych. Aleja Mickiewicza ciągnie się aż do rynku, wygląda jak wydłużony park, pełen ławeczek, po którym miło się spaceruje. Pamiętajmy jednak, by poruszać się po deptaku wyznaczonym dla pieszych. Spacerując mijamy pomnik Leszka Czarnego, który u pasa ma sakiewkę – ponoć jej pogłaskanie przynosi bogactwo. Obok Buskiego Samorządowego Centrum Kultury znajduje się Ławeczka Wojtka Belona, na której można przysiąść razem z rzeźbą przedstawiającą artystę z Wolnej Grupy Bukowina. Przy Alei znajduje się kilka punktów gastronomicznych, m.in. Restauracja Gościniec w Zamku Dersława, należąca do Świętokrzyskiej Kuźni Smaków.

busko zdrój – parki zdrojowe

Udajemy się na spacer po parkach – Nowym i Starym Parku Zdrojowym. Wielką atrakcją jest tu dla dzieci obserwowanie rudych wiewiórek, które nietrudno tutaj spotkać. Idąc główną aleją do Sanatorium Marconi, najstarszego i najsłynniejszego w Busku Zdroju, docieramy do tutejszej alei gwiazd – upamiętnia one sławy muzyki poważnej, których nazwiska wypisane są na szeregu złotych Słońc. Każdego roku są kolejne odsłaniane przez kolejne znaczące osobistości podczas Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego im. Krystyny Jamroz. Same parki są dość spore i można w nich przyjemnie spędzić czas, w ubiegłym roku była przeprowadzona ich renowacja.

busko zdrój – Tężnia solankowa

Nowa atrakcja Buska-Zdroju to jedna z największych w Polsce tężnia solankowa, która powstała tu w 2021 r. Do tężni obowiązują bilety wstępu, bilet normalny 8 zł (z wejściem na taras widokowy 10 zł), ulgowy 5 zł (z tarasem widokowym 6 zł), dzieci do lat 6 – bezpłatnie. Dniem darmowego wstępu jest każdy pierwszy poniedziałek miesiąca. Bilety kupujemy w Domu Zdrojowym. Tutaj oprócz kas, gdzie można też zakupić pamiątki, znajduje się całoroczna mini-tężnia oraz oranżeria, znajdziemy tu też toalety. Kupujemy bilety i udajemy się do tężni. Jest ona czynna od kwietnia do października, od 10:00 do 21:00 w czerwcu, lipcu i sierpniu, a w pozostałych miesiącach do 19:00. Możemy spacerować wokół tężni, czy przysiąść na ławeczkach ustawionych wokoło. Wchodząc do tężni, spacerujemy korytarzem, po którego obu ścianach spływa solanka. W samym sercu tężni znajduje się plac z ławeczkami ustawionymi w ten sposób, że jest się odwróconym twarzą do tężni. Kto zakupił bilet z wyjściem na taras widokowy, wchodzi po schodach na szczyt tężni, gdzie można pospacerować z widokiem na okolicę. Podczas inhalacji w tężni wchłaniamy jod i brom, które mają działać dobroczynnie na układ oddechowy, układ krążenia czy choroby skórne – dokładny opis znajduje się na stronie Tężni. Przed wejściem do tężni należy jednak zapoznać się w Domu Zdrojowym z informacją, jakie schorzenia mogą stanowić przeciwwskazania do inhalacji w tężni.

busko zdrój – grająca fontanna

Tuż przy tężni przycupnęła kolejna atrakcja, na pierwszy rzut oka niepozorna, a może dostarczyć wielu wrażeń. Znajduje się tutaj fontanna, wytryskująca z chodnika, dookoła której ustanowiono ławki. Warto przyjść w to miejsce o równej godzinie, gdyż wtedy gra muzyka, różna o różnych porach, w takt której „tańczy” fontanna. Wieczorem jest dodatkowo podświetlana, co dodaje uroku temu małemu widowisku.

busko zdrój – plac zabaw statek

Wychodząc z tężni na lewo, minąwszy grającą fontannę, po chwili można dostrzec plac zabaw w kształcie statku. Dla dzieci wizyta tutaj na zwieńczenie wycieczki po Busku Zdroju będzie wisienką na torcie. Plac zabaw jest całkiem spory, znajdziemy tutaj różne zjeżdżalnie, huśtawki, mini ścianki wspinaczkowe, drabinki, ale i wyposażenie statku: lunetę czy koło sterowe. Tuż obok znajduje się także ściana z metalowymi prętami, do których przytulając się, odbija się po drugiej stronie ścianki kształt swojego ciała.

informator:

Dojazd: z Pińczowa drogą 767 (przy tej drodze w miejscowości Wełecz – zjazd do sosny na szczudłach), od Wiślicy drogą 776, z Kielc DK 73

Parking: przy sośnie na szczudłach: 50°28’21.8″N 20°39’41.2″E (miejsce postojowe w zatoczce przed wejściem do lasu); w Busku-Zdroju: 50°27’40.7″N 20°43’07.8″E (wygodny, bezpłatny parking, tuż przy wejściu do parków i przy początku Alei Mickiewicza)

Gastronomia: liczne punkty gastronomiczne przy Alei Mickiewicza, np. Restauracja Gościniec w Zamku Dersława, należąca do Świętokrzyskiej Kuźni Smaków.

Noclegi: liczne hotele i kwatery prywatne w Busku-Zdroju

Koszty wycieczki: ewentualna gastronomia (w Zamku Dersława zestaw obiadowy ok. 20 zł), wstęp do tężni (8 zł bilet normalny + 2 zł wejście na taras, 5 zł bilet ulgowy + 1 zł wejście na taras, dzieci do lat 6 – bezpłatnie)

Jedź na Ponidzie! Inne piękne miejsca i atrakcje tego regionu opisujemy tutaj.

SPODOBAŁ SIĘ ARTYKUŁ? ZAPRASZAMY DO POLUBIENIA BLOGA NA FACEBOOKU!

Więcej zdjęć z wycieczki znajdziecie na naszym profilu na Instagramie.

Pińczów

Odpoczynek w mieście

Czy można wybrać się do miasta, żeby wypocząć na świeżym powietrzu? Można. Tak właśnie spędziliśmy czas w Pińczowie. Polecamy wycieczkę do tego małego miasteczka na Ponidziu, gdzie cały dzień można spędzić na świeżym powietrzu. Ruszamy do Pińczowa

Most kolejowy w skrzypiowie

Na początek, tuż przed Pińczowem, bo we wsi Skrzypiów, zjeżdżamy na chwilę z trasy, by zobaczyć niepozorne, ale całkiem malownicze miejsce: dawny most kolejki wąskotorowej na starorzeczu Nidy. W przeszłości kursowała tędy do Młodzaw i Wiślicy ciuchcia Ekspres Ponidzie, jednakże most został zniszczony przez powódź i odtąd niszczeje. Jest to na pewno ciekawe miejsce dla miłośników fotografii, ponoć ładnie tu wyglądają zachody słońca. W internecie znaleźliśmy informację, że most ponoć służy wędkarzom jako kładka, my jednak obejrzeliśmy go z brzegu, bo stan nie zachęcał na spacerowanie z dziećmi…

góra św. anny

Ruszamy na Górę Świętej Anny, którą widać już znad Nidy. Dostać się tutaj można w dwojaki sposób: dłuższą, łagodniejszą ścieżką prowadzącą od ul. Grodziskowej (bardzo wygodna, rozpoczyna się przy cmentarzu, przy którym można zostawić samochód na sporym parkingu, kaplicę św. Anny widać już od początku ścieżki) lub krótszą i bardziej stromą od ulicy Piłsudskiego. Nie popełnijcie naszego błędu i nie idźcie tą drugą drogą latem! My niestety zdecydowaliśmy się wyjść na górę ścieżką od ul. Piłsudskiego i zaatakowały nas chmary komarów. Ścieżka ta prowadzi przez lasek, pełen cienia, wąską ścieżką, pozostał nam więc tylko bieg na górę i odganianie się od owadów. Lepiej więc nieco nadłożyć drogi i wybrać dłuższą trasę. Samo wzgórze nie jest wysokie i każdy powinien poradzić sobie z wyjściem łagodniejszą ścieżką. Na szczycie góry – kaplica św. Anny, która została wybudowana na przełomie XVI/XVII w. na podstawie projektu samego Santi Gucciego. Zbudowana jest z pińczaka – miejscowego kamienia. W 2020 r. były tu prowadzone prace renowacyjne. W środku zobaczyć można ją tylko kilka razy w roku, przede wszystkim 2 maja i 26 lipca. Wokół kaplicy znajduje się spory trawiasty teren, na którym warto przysiąść i pooglądać krajobraz Ponidzia, który tak spodobał się Gucciemu.

starówka

Następnie przemykamy przez stare miasto, aby dotrzeć do naszego kolejnego celu wycieczki. Nie jest to długi spacer, centrum jest malutkie. Kierując się w stronę rynku, mijamy przy ul. Piłsudskiego Pałac Wielopolskich z ładnym parkiem. W samym sercu starówki znajduje się kwadratowy park z fontanną na środku. Można tu nieco wypocząć w cieniu drzew. Dookoła biegnie ruchliwa ulica, jednak po jej drugiej stronie jest kilka ciekawych miejsc. W samym rogu przy ul. Piłsudskiego znajduje się Muzeum Regionalne, przy którym działa Centrum Informacji Turystycznej. Przy Placu Wolności (ulica obiegająca park) znajduje się kilka punktów gastronomicznych, w tym lodziarnie czy bistro. Kto chce, może na dłużej zatrzymać się w okolicach Rynku, my kierujemy się w stronę zalewu.

zalew pińczowski

Idąc z centrum, pierwszą atrakcją dla małych i dużych fanów lotnictwa lub fascynatów historii będzie stojący przy zalewie samolot TS-Bies 8, polski samolot szkolno-treningowy. Dodatkowo, po drugiej stronie zalewu znajduje się siedziba Aeroklubu Regionalnego w Pińczowie i lądowisko, czasami można tu więc zobaczyć motolotnie, wiatrakowce, samoloty czy inne sprzęty do sportów lotniczych. Idąc dalej, mijamy wyznaczone kąpielisko, które jest nieduże, przy nim rozciąga się niewielka, piaszczysta plaża.

Docieramy do przystani przy końcowej części zalewu, gdzie prowadzi nas wygodny deptak – uwaga jednak, czasem przejedzie tędy samochód. Tutaj znajduje się Klub Wody Kon-Tiki, którego szeroką ofertę i cennik można znaleźć tutaj. My zdecydowaliśmy się na rowerki wodne, drugim razem na kajaki, w całkiem przystępnej cenie. Sprzęt bez uwag, stosunkowo nowy, zadbany i sprawny. Klub jest bardzo dobrze przygotowany, kapoki bez problemu także dla najmłodszych amatorów sportów wodnych. A pływanie po zalewie? Sama przyjemność. Choć był sierpień, środek wakacji, na popularnych szlakach tłumy – to my pływaliśmy po zalewie sami. Zupełnie sami, cały zalew dla nas!

Przy przystani można zobaczyć jeszcze dwie ciekawostki: rekonstrukcję młyna wodnego o nazwie „Bździel” z przełomu XVIII/XIX w. z napędzanymi energią wodną żarnami oraz replikę XIX wiecznej wodnej kuźni.

Pińczów to takie kompaktowe miasteczko, po którym łatwo poruszać się nawet z maluchami. Przez główne atrakcje miasta przemierzyliśmy z 3-latkami idącymi na własnych nóżkach, bez większych protestów z ich strony. Z przejściem z wózkiem też nie powinno być większych problemów. Po odwiedzeniu opisanych atrakcji udaliśmy się nad rzekę Nidę, aby zażyć wspaniałej kąpieli w upalny dzień… ale o tym już w kolejnym poście.

Czy wiesz, że…

W pobliskiej malutkiej wsi Kopernia, miała miejsce 5 czerwca 1257 lokacja Krakowa. Przywilej lokacyjny ogłosił w tym miejscu Bolesław Wstydliwy, przy obecności swojej żony św. Kingi. We wsi znajduje się tablica upamiętniająca to wydarzenie.

góry pińczowskie

Na północno-zachodnim skraju miasta wyrastają Góry Pińczowskie, czy też Garb Pińczowski. Spragnieni wycieczek górskich, postanawiamy tam się wybrać. Niestety informacji o tym miejscu jak na lekarstwo, trudno czegoś więcej dowiedzieć się nawet w informacji turystycznej, pozostało więc jedynie czytanie mapy. Aby wybrać się na spacer po Górach Pińczowskich, najlepiej z ul. 3 Maja, biegnącej w stronę Skowronna czy Jędrzejowa, skręcić w ulicę Zachodnią. Na samym jej końcu znajduje się parking na kilka samochodów, przy którym postawiono tablicę edukacyjną, informująca o faunie i florze gór Pińczowskich. Stąd zaczyna się szeroka ścieżka na Garb Pińczowski, która po chwili rozdziela się na kilka ścieżek. Jeżeli chcemy udać się do punktu widokowego, należy trzymać się ścieżek biegnących w prawo. Dalsze ścieżki prowadzą w głąb Gór Pińczowskich – niestety szlaki nie są oznakowane, ścieżki są w różnym stanie, mniej lub bardziej zarośnięte. Jednak na spacer na punkt widokowy warto się wybrać. Ścieżki do niego prowadzące są dość szerokie i wygodne, prowadzą wśród łąk, nad którymi latem lata mnóstwo motyli. W punkcie widokowym znajduje się wiata turystyczna z ławeczkami – stąd roztacza się piękny widok na Ponidzie. Miejsce, choć ze wspaniałym widokiem i potencjałem na ciekawy cel wycieczek, jest nieco zaniedbane, z przepełnionymi koszami, bez pomocnych oznaczeń, jak wędrować po biegnących tutaj ścieżkach. Na drugim końcu Gór Pińczowskich znajduje się rezerwat Skowronno, wypasane są także owce – nam jednak nie udało się dotrzeć aż do tego miejsca.

góra byczowska

To akurat miejsce, które niestety nas rozczarowało, jeśli chodzi o wędrówki z dziećmi. Na Górę Byczowską wybraliśmy się, gdyż na mapie była zaznaczona jako ciekawy punkt widokowy, tuż przy naszej trasie. W rzeczywistości, miejsce można było przegapić. Niestety, nie jest w żaden sposób oznaczone, nie ma najmniejszego drogowskazu. Mijając pomnik, zatrzymaliśmy się, by sprawdzić, czy to „ten” pomnik i „ta” góra. Rzeczywiście, był to zdekomunizowany pomnik Partyzanckiej Republiki Pińczowskiej, którego zobaczenie może być ciekawe dla osób zainteresowanych historią XX w. Byliśmy u stóp Góry Byczowskiej.

Spragnieni wędrówek chociaż po niewysokich górach, myśleliśmy, że uda nam się zrobić małą „górską” wycieczkę z dziećmi w tym miejscu. Niestety, o wdrapaniu się na nią z młodszymi dziećmi można zapomnieć. Nie ma tutaj żadnej przygotowanej ścieżki, która by wiodła bezpiecznie przez strome zbocza na górę. Są jedynie wąskie, bardzo strome ścieżki, wyjeżdżone chyba przez quady. Jeśli podróżujemy bez dzieci czy też jedno z rodziców może z nimi zostać, to drugie może pokusić się o wejście na szczyt jedną z tych dróżek. Na górze roztaczają się piękne widoki na rolniczy krajobraz Ponidzia. Szkoda, że miejsce w ogóle nie jest przygotowane na turystów, tak żeby każdy mógł z dziećmi przespacerować się na górę.

Kto się tu wybierze, może wypatrywać piękne, kolorowe i rzadkie ptaki: żołny. Nam nie udało się ich spotkać, ale ponoć lubią gniazdować w zboczach góry.

KOZUbowski park krajobrazowy

Jeśli będąc na Ponidziu chcecie pospacerować w ciszy i spokoju po lesie, w którym małe prawdopodobne jest spotkanie innych turystów, warto udać się do Kozubowskiego Parku Krajobrazowego. Szerokie, płaskie ścieżki zachęcają do spacerowania w leśnej ciszy. Jedną z takich ścieżek można znaleźć pomiędzy Kozubowem a miejscowością Sypów, nietrudno ją minąć, gdyż zaczyna się dużym placem przed szlabanem do lasu.

informator:

Dojazd: od strony Kielc DK 73 i następnie 766, od strony Buska-Zdroju drogą 767, od strony Działoszyc drogą 768 i następnie 766

Parking: Parkingi bezpłatne w okolicach zalewu, od początku zalewu zaczynając, kierując się w stronę przystani GPS: 50°31’08.7″N 20°31’14.3″E; 50°31’09.2″N 20°31’05.6″E (przy samolocie Bies); 50°31’12.4″N 20°30’59.8″E (przy OSiR); 50°31’13.4″N 20°30’54.0″E (najbliżej przystani)
Bezpłatny parking także przy cmentarzu, przy wejściu na ścieżkę na Górę św. Anny: 50°31’10.6″N 20°31’52.5″E (500 m od centrum)

Gastronomia: kilka punktów gastronomicznych przy ul. Piłsudskiego i w okolicach Rynku. My za poradą miejscowych udaliśmy się do Restauracji Kwadrans. Jest to miejsce, gdzie można zjeść niedrogo całkiem smaczny obiad, na który nie będziemy musieli czekać godzinami – co przy podróżowaniu z maluchami bywa bardzo ważne. Można wybrać zestaw dnia lub inne dania z szerszego menu, obejmującego zarówno dania kuchni domowej, jak i fast food, można także zamówić na wynos lub z dowozem. Może lokalowi bliżej do baru mlecznego niż do prawdziwej restauracji, ale jest to miejsce, gdzie można szybko i dobrze się posilić.
Przy rynku znajdziemy także cukiernię Łyżwińscy oraz wspomnianą wyżej lodziarnię Barańscy.

Noclegi: domki nad Zalewem – Ośrodek Sportu i Rekreacji w Pińczowie, Hotel nad Starą Nidą, kwatery prywatne i agroturystyki w okolicznych miejscowościach

Koszty wycieczki: most wąskotorówki – brak; Góra św. Anny – brak; centrum – ewentualna gastronomia, cena za gałkę loda ok. 4 zł (lato 2020); wypożyczenie sprzętu wodnego – cennik tutaj (rowerek wodny 25 zł/h; kajak – 20 zł/h – lato 2020)

Jedź na Ponidzie! Inne piękne miejsca i atrakcje tego regionu opisujemy tutaj.

SPODOBAŁ SIĘ ARTYKUŁ? ZAPRASZAMY DO POLUBIENIA BLOGA NA FACEBOOKU!

Więcej zdjęć z wycieczki znajdziecie na naszym profilu na Instagramie.

Grodzisko w Stradowie

Historia i pejzaże

To jest absolutne „must see” Ponidzia. Dojazd nieco zawiły, wąskimi uliczkami, samo miejsce może nie jest powalające, ale jakie widoki z góry! Malownicze zdjęcia robią się same. Ale po kolei. Musimy dotrzeć do małej wioski Stradów, w której znajduje się grodzisko. Drogi wąskie i kręte, często można na nich spotkać traktory czy kombajny, z którymi jakoś trzeba się wyminąć, ale raczej w dobrym stanie. Mijamy drewniany kościółek w Stradowie pw. św. Bartłomieja z XVII w., o barokowym wystroju, watro też zajrzeć do środka, będąc w pobliżu.

Plątaniną drobnych uliczek docieramy do parkingu. Miejsce to zmieniło się od ostatniego roku. Poza parkingiem dla turystów i przenośnymi toaletami, pojawiło się kilka drewnianych ławek ze stolikami, miejsce na ognisko, tablice edukacyjne. Kierujemy się za drogowskazem w stronę grodziska.

Czy wiesz, że…

Grodzisko w Stradowie jest największym grodziskiem w Polsce. Datuje się je na VIII-X w. i miało być związane z państwem Wiślan – niektórzy uważają, że mogło być nawet jego stolicą. Jego wały osiągają aż 18 m wysokości, a cały obszar zajmował ok. 25 ha

Na początku idziemy szeroką, wygodną polną ścieżką, która wkrótce się kończy. Na sam szczyt grodziska, na którym znajduje się krzyż, wchodzimy wąską, stromą ścieżką. Wzdłuż niej kilka łańcuchów ułatwiających wspinanie się (sic). Aby przejść ścieżką dookoła wałów grodziska, też trzeba się trochę natrudzić, wąska ścieżka biegnie wśród kłujących ostów, a grodzisko z jednej strony kończy się stromym urwiskiem. Morał: przygotujcie dobre buty, młodsze dzieci raczej w nosidła/chusty, a te nieco starsze bardzo pilnujemy.

Koniec z narzekaniem, bo o tych wszystkich niedogodnościach zapominamy, gdy wkoło widzimy to, poco przyjechaliśmy – taaaakie widoki:

Ponidzie i Roztocze konkurują o miano polskiej Toskanii. Jedna wizyta w Stradowie tłumaczy dlaczego. Nas urzekło, prawda, że pięknie?

Pojawił się tutaj też drogowskaz do punktu widokowego. Prowadzi do pobliskiej Kopaniny, skąd roztacza się widok na całe Grodzisko. Ciekawy widok roztacza się także z drogi z Michałowic do Dębian. Po drodze do punktu widokowego, mijamy też oznaczone źródło rzeki Stradomki.

INFORMATOR:

Dojazd: Jadąc drogą 770, znajdującą się pomiędzy miejscowościami Krzyż a Drożejowice, w Ciuślicach skręcamy na skrzyżowaniu skręcamy na Zagaje Stradowskie (jest tu już też tabliczka wskazująca na dojazd do Grodziska). Jedziemy za główną drogą, która najpierw skręca w lewo, potem w prawo, przejeżdżając przez miejscowość Michałowice, następnie na rozwidleniu dróg wybieramy drogę w prawo, mijamy po prawej cmentarz, a potem po lewej kościół. Zaraz za kościołem skręcamy w lewo. Zaraz potem na rozwidleniu można pojechać w prawo i znów w prawo lub w lewo a następnie ostro w prawo. Dojeżdżamy do drogi, która już prosto doprowadzi nas na parking – tutaj jest drogowskaz kierujący do grodziska.

Parking: wolne miejsce raczej bez problemu, bezpłatny, GPS: 50°22’20.2″N 20°28’47.3″E

Plan:

(plan ma charakter poglądowy i schematyczny, nie stanowi dokładnego odzwierciedlenia odległości, wielkości, przebiegu granic itp.)

Toalety: typu TOI-TOI na parkingu

Gastronomia: brak (najbliżej: w Działoszycach)

Ciekawe miejsca w okolicy: Kościół św. Bartłomieja w Stradowie

Jedź na Ponidzie! Inne piękne miejsca i atrakcje tego regionu opisujemy tutaj.

SPODOBAŁ SIĘ ARTYKUŁ? ZAPRASZAMY DO POLUBIENIA BLOGA NA FACEBOOKU!

Więcej zdjęć z wycieczki znajdziecie na naszym profilu na Instagramie.

Ponidzie

Polska Toskania

Jeśli ktoś poszukuje ciszy i spokoju, kontaktu z naturą i sielskich krajobrazów, można powiedzieć jedno: rzuć wszystko i jedź… na Ponidzie. Pocztówkowe krajobrazy niczym z Toskani, jedna z najcieplejszych rzek w Polsce, historyczne miejsca i wiele innych. Co zobaczyć podczas wyjazdu na Ponidzie z dziećmi – o tym w postach o poszczególnych miejscach, które można znaleźć poniżej.

Ponidzie – gdzie to w ogóle jest? Wiele osób usłyszało od nas tą nazwę po raz pierwszy. Jest to region położony na południu województwa świętokrzyskiego, leżący nad rzeką Nidą, a rozciągający się od Nowego Korczyna aż po Chęciny. W tym pasie znajdują takie miejscowości jak Busko-Zdrój, Pińczów, Jędrzejów, Kazimierza Wielka, Skalbmierz, Wiślica i wiele innych pomniejszych. Koniecznie spórzjcie do Informatora na końcu tego posta, aby dowiedzieć się jak tu dojechać, gdzie zjeść, jakie pamiątki przywieźć czy jak związane jest Ponidzie z literaturą.

Nasz pierwszy wyjazd na Ponidzie nie był długi i miejmy nadzieję, że stał się dopiero preludium do częstszych wizyt w tym regionie, bo jeszcze wiele pozostało do odkrycia. Mimo to, w krótkim czasie udało się zobaczyć wiele pięknych miejsc, do których warto wybrać się z dziećmi, które kolejno opisane zostaną w następujęcych wpisach:

  1. Grodzisko w Stradowie – historia i pejzaże
  2. Nida i Gacki – wypoczynek nad wodą
  3. Góra Byczowska – przystanek dla widoków
  4. Busko-Zdrój i Sosna na szczudłach – spacery i pomnik przyrody
  5. Pińczów – odpoczynek w mieście
  6. Zamek Królewski w Chęcinach
  7. Muzeum Wsi Kieleckiej – skansen w Tokarni

INFORMATOR:

Ponidzie – jak dojechać: po Ponidziu będziemy się poruszać pomiędzy małymi wioskami i miasteczkami, bocznymi drogami. Każdą trasę będzie więc trzeba dokładnie sprawdzić sobie na mapie lub nawigacji. Osoby z położonej bardziej na północ części Polski, z pewnością będą kierować się na Kielce, a następnie drogą S7 do Jędrzejowa. Tu wjeżdżamy już na Ponidzie i zjeżdżamy na odpowiednie drogi lokalne, prowadzące do danej atrakcji. Turyści z południowego wschodu raczej będą wjeżdżać na drogę 73 w kierunku Buska-Zdroju. Natomiast turyści z zachodu muszą kierować się na Olkusz i Miechów, a następnie na odpowiednie drogi lokalne. Komu będzie po drodze, proponujemy z Miechowa kierować się na Skalbmierz (Miechów warto objechać obwodnicą), ponieważ pomiędzy Racławicami a Rosiejowem rozciągają się piękne krajobrazy – wstążki kolorowych pól, na pofalowanych wzgórzach.

Kiedy przyjechać: dotarliśmy na Ponidzie w lecie, tuż po żniwach – na polach mnóstwo bali ze słomy i siana, które w popołudniowym słońcu rzucały długie cienie, zimnym odcieniem zieleniły się pola kapusty. Było pięknie, ale równie pięknie musi tu być wiosną, kiedy kwitną drzewka owocowe, wcześniej latem, gdy najpierw zielenią się, a potem złocą łany zbóż.

Regionalne smaki: przez województwo świętokrzyskie, w tym także przez Ponidzie, przebiega szlak kulinarny „Świętokrzyska Kuźnia Smaków” obejmujący ponad 80 obiektów, które oferują lokalne i tradycyjne produkty i potrawy, w tym 18 restauracji. Ofertę szlaku: opis produktów i punktów gastronomicznych, można znaleźć tutaj. Wybierając się na Ponidzie szukajmy obiektów z listy przede wszystkim w powiatach buskim, jędrzejowskim, kazimierskim i pińczowskim. Nam udało się dotrzeć do Restauracji Gościniec w Zamku Dersława w Busku Zdroju. Ceny umiarkowane, a dania bardzo smaczne, szczególnie polecamy przepyszny barszcz.

Pamiątki z Ponidzia: to co ma najpiękniejszego w sobie Ponidzie to krajobrazy, dlatego warto skusić się na jakąś publikację z pięknymi zdjęciami regionu. Z leżącym na Ponidziu Pacanowem związany jest oczywiście Koziołek Matołek, dzieciom mogą więc spodobać się pamiątki związane z koziołkiem. Muszelki z centralnej części polski? Oczywiście – w Nidzie jest ich mnóstwo! Można też przywieźć smakołyki ze szlaku kulinarnego, opisanego wyżej.

Ponidzie a literatura: Miłośnicy literatury mogą wybrać się po Ponidziu na wycieczkę Pętlą Ponidziańską, częścią Świętokrzyskiego Szlaku Literackiego. Po drodze znajdziemy miejsca związane z wielkimi pisarzami: Dworek Mikołaja Reja w Nagłowicach, miejsce spoczynku Wincentego Kadłubka w Jędrzejowie, ekspozycja biograficzna Adolfa Dygasińskiego w Muzeum Regionalnym w Pińczowie, ławeczka Wojtka Belona w Busku-Zdroju, czy Dom Długosza w Wiślicy. Więcej o szlaku tutaj.

Ponadto, mała, niepozorna wioska, niedaleko Pińczowa – Skowronno Dolne – jest uważana za pierwowzór Pajęczyna Dolnego z „Syzyfowych Prac” Stefana Żeromskiego