Dolina Juraniowa, Bobrowiecka i Cicha

Kategoria:Góry, Tatry
Lokalizacja:Słowacja (Orawice)
Sposób:pieszo, z nosidłem, częściowo z wózkiem
Wiek minimum:Dolina Bobrowiecka i Cicha: b.o., Dolina Juraniowa: 6 lat

Pomysł na dwie wycieczki z wózkiem, albo dłuższą pętlę ze starszymi dziećmi, przez wąwóz pełen mostków, kładek i paroma trudnościami. Jedziemy do słowackich Orawic.

Wycieczkę zaczynamy od rozwidlenia szlaków przy basenach termalnych w Oravicach. Mijamy nowy basen, potem stary i po prawej stronie zostawiamy samochód na parkingu (w 2023 r. opłata w parkomacie 2 euro za dzień). Idziemy jeszcze kilkanaście metrów drogą i docieramy do drogowskazu z opisem szlaków. Do Doliny Bobrowieckiej ruszamy drogą skręcającą dopiero za drogowskazami, zaś do Cichej Doliny Orawskiej skręcamy przed drogowskazem w lewo. Wycieczkę pętlą przez Dolinę Juraniową możemy rozpocząć w jedną lub drugą stronę, wrócimy do punktu wyjścia.

Dolina Cicha

Cicha Dolina Orawska to jeden ze szlaków należących do „tras bez barier”, dostępnych dla wózków. Trasa będzie prowadzić cały czas asfaltem, można więc wybrać się tutaj z każdego rodzaju wózkiem. Przy drogowskazie w Orawicach wybieramy czerwony szlak, za którym będziemy podążać. Zaraz za drogowskazami znajduje się pierwsze miejsce odpoczynku, duża wiata z ławkami. Tutaj też można zapoznać się z tablicami edukacyjnymi, przedstawiającymi przyrodę Tatr.

Mijamy basen, amfiteatr, kolejne miejsce odpoczynku z kolejnymi tablicami edukacyjnymi i docieramy do mostu na Oravicy. Za nim na chwilę wchodzimy do lasu, aby zaraz wyjść na rozległą polanę. Po lewej stronie znajdziemy wieżę widokową z lornetką (darmowa), przez którą można obejrzeć pobliskie tatrzańskie szczyty, albo spojrzeć w drugą stronę i z bliska poobserwować pasące się stada owiec. Idziemy kolejne 300 metrów i docieramy do Salaszu Oravice, gdzie można kupić m.in. korbacze, żętycę czy bryndzę. Przy okazji można zobaczyć zwierzęta gospodarskie, owce, kury, krowy, króliki czy konie. Uwaga dla osób wędrujących z psami – spotkaliśmy tutaj bardzo miłego pieska, który jednak był dość wrogo nastawiony do obcych psów, a że biegał luźno, mógł swobodnie wybiec na szlak, by szczekaniem odstraszać „intruzów”.

Trasa wiedzie dalej asfaltem, prawie niezauważalnie pod górę. Mijamy jeszcze dwie wiaty turystyczne, przy każdej tablice edukacyjne. Po przejściu ok. 2,5 km od wejścia na szlak opuszczamy Cichą Dolinę, by udać się do doliny Juraniowej, jednakże droga asfaltowa biegnie dalej. Później zmieni się w drogę z płyt betonowych, a następnie w drogę szutrową, można jeszcze daleko, parę kilometrów kontynuować spacer z wózkiem w tej spokojnej tatrzańskiej dolinie. Sami mijaliśmy bardzo wielu spacerujących z wózkami.

dolina Juraniowa

Przy wiacie turystycznej po prawej stronie w Dolinie Cichej, za znakami skręciliśmy w prawo w las, aby udać się do Doliny Juraniowej, która była głównym celem naszej wycieczki. Tego fragmentu trasy nie da się pokonać wózkiem, trzeba osobno wejść do Doliny Cichej i wrócić do punkty startu, by udać się do Doliny Bobrowieckiej. Jest to też szlak dla osób wędrujących z dziećmi bądź w nosidle, bądź już większymi, które bez problemu, ale też posłusznie i rozważnie przejdą występujące tu trudności, w przeciwnym razie nietrudno o wypadek.
Po skręcie do lasu, przechodzimy przez pierwszy mostek, idziemy leśną ścieżką, by zaraz wyjść na rozległą polanę. Następnie znów wchodzimy do lasu, gdzie Dolina Juraniowa wita nas wiatą turystyczną z tablicami edukacyjnymi i jak wskazuje tabliczka, ostatnim zejściem bezpośrednio do strumienia.

Następnie wchodzimy w najciekawszą część doliny. Na początek przechodzimy drewnianym mostkiem, który wprowadzi nas do pięknego miejsca. Trasa prowadzi teraz zboczem wąwozu, po którego dnie płynie Juraniowy Potok. Będziemy szli momentami wąską ścieżką nad przepaścią, po drewnianych mostkach-drabinkach i wielu kładkach. Najtrudniejsze momenty są dwa: pierwszy to drewniana drabinka-mostek, pod którą zionie głębia wąwozu oraz przejście przez skałę, w której wyciosano stopnie, a do wejścia trzeba pomóc sobie przymocowanymi tu łańcuchami.

Trasa nadaje się do samodzielnego przejścia tylko przez starsze dzieci, które poradzą sobie z trudnościami i przejdą je rozsądnie i ostrożnie. Młodsze koniecznie w nosidle, natomiast trasa zupełnie nie nadaje się na przejście z wózkiem. Warto na wycieczkę wybrać też suchy dzień, nie po deszczu, aby trasa nie była śliska. Po drodze mijamy malownicze wodospady na Juraniowym Potoku, możemy obserwować źródła wody wytryskujące wprost ze skały. Podczas naszej letniej wycieczki, było tu mnóstwo motyli, które chętnie przysiadały na nas, co bardzo ucieszyło dzieci.

W końcu trasa odchodzi od potoku i zaczyna wspinać się mocno w górę, niezbyt szeroką, kamienistą ścieżką. Docieramy do Umarłej Przełęczy, gdzie można odpocząć. Potem schodzimy szeroką ścieżką do Doliny Bobrowieckiej.

Dolina Bobrowiecka

Z Doliny Juraniowej wychodzimy wprost do Doliny Bobrowieckiej. Możemy skręcić za asfaltem w prawo, ale warto skręcić w lewo, gdzie prowadzi szeroka, wygodna drogą szutrowa. Tutaj już mało kto się zapuszcza, mamy więc szansę na spacer w zupełnej ciszy, otoczeni pięknem przyrody. Wzdłuż ścieżki szumi strumień, mijamy odsłonięte skały. Jeśli ktoś wędrując z wózkiem szedł tylko do Doliny Bobrowieckiej, po dotarciu do końca asfaltu może śmiało także wędrować dalej, ścieżkę pokrywają drobne kamyczki, nie jest wyboista, więc większość wózków spokojnie sobie z nią poradzi.

Po powrocie na asfalt, lub jeśli skręciliśmy od razu w prawo, czekają nas ponad trzy kilometry spaceru do punktu wyjścia. Po drodze miniemy kilka miejsc odpoczynku z tablicami edukacyjnymi. Tuż za skrzyżowaniem z żółtym szlakiem, prowadzi niewielka ścieżka na lewo – tutaj znajduje się źródło siarkowe (sirkovy pramen), do którego można podejść – unosi się tutaj charakterystyczny zapach tego typu źródeł.

Idziemy dalej, rozległą polaną, po lewej otwiera się widok na okoliczne szczyty. Spacerujemy drogą asfaltową, o bardzo nieznacznym nachyleniu, dostępną więc dla wszystkich wózków. Pod koniec drogi – idąc od Doliny Juraniowej, a jeżeli ktoś wchodzi do Doliny Bobrowieckiej od strony parkingu – to na jej początku, mijamy drewnianą bramę, do której prowadzi drewniana ścieżka. Warto się nią przespacerować, to ścieżka edukacyjna prowadząca kładką, przez podmokły teren, gdzie można zaobserwować bagienną florę i faunę. Niestety tabliczki edukacyjne z informacją o roślinach, jakie tu występują, są już dość leciwe i podniszczone, nie ze wszystkich można wyczytać, o jakie rośliny chodzi. Kładki są dość szerokie, ale bez zabezpieczeń, trzeba więc pilnować dzieci, żeby nie wpadły do mokradeł. Mniej więcej pośrodku trasy znajduje się wieża widokowa, z której można obejrzeć część tego terenu z góry.

Uwaga!

Dolina Bobrowiecka (Bobrovecká dolina) od rozwidlenia pod Umarłą Kopką w kierunku Bobrowieckiej Przełęczy (Bobrovecké sedlo ) – szlak niebieski oraz Dolina Juraniowa (Juráňova dolina) – szlak czerwony – są zamknięte w okresie od 1 listopada do 15 czerwca.

INFORMATOR

Długość trasy: 9 km (pętla: Dolina Cicha, Jaworowa, Bobrowiecka, bez wchodzenia głębiej w doliny)

Czas przejścia: ok. 4h

Suma przewyższeń: ok. 290 m

PLAN

Dojazd: z Chochołowa lub Trzciany kierujemy się do Witanowej, tu, przy moście na Orawicy, skręcamy w drogę 2311, która doprowadzi do basenów termalnych w Orawicach, na przeciwko których, po drugiej stronie ulicy, zaparkujemy samochód. Trafić jest łatwo, ponieważ z daleka prowadzą tu drogowskazy wskazujące drogę do basenów termalnych

Parking: niezbyt duży, w weekendy dość szybko zapełniajacy się, płatny 2 euro/ dzień (2023r.), GPS: 49,2984744, 19,7470658

Gastronomia: w Orawicach kilka bufetów, grill-barów, restauracji

Dodaj komentarz